🌓 Przed i po. Dwie strony tego samego medalu.
🌑 Drugiej nigdy nie da się w pełni przewidzieć, pierwsza jest nieśmiałym wyobrażeniem o przyszłym modelowaniu tworzywa.
🌕 Moją materią są dźwięki, słucham właśnie swojej płyty po masteringu (ostatecznym szlifie, który uszlachetnia brzmienie całości i uspójnia je) i w gotowych wersjach odnajduję szkice, przypominając sobie odczucia, jakie towarzyszyły mi podczas komponowania, aranżowania i zbierania sampli. Te ostatnie są bardzo ważną warstwą albumu - każda z piosenek jest osnuta na brzmieniach miejsc, które nagrałam w ciągu ostatnich kilku lat.
🌑 Na nadchodzącej płycie wykorzystałam m.in. odgłos strumienia w Tatrach, szum łąk w Beskidach, ciszę białowieskiego lasu i greckiego Olimpu, okrzyki żurawi przelatujących nad Bugiem, szum z dziupli starego dębu. A także dźwięki codzienności - wycie mojego psa, skrzypnięcie furtki do ulubionego ogrodu, szmery letniego deszczu. Jak brzmią po przetworzeniu? Odpowiedź niebawem.
Comments